W niedzielne popołudnie M. i I. przez chwilę zawitali na Jarmark Świętojański - poprowadziła ich tam przypadkiem nowa trasa rowerowa. I choć przemknęli chyłkiem, nie udało się nie ulec magii grillowych zapachów... I tak powstała inspiracja na Szaszłyki Home Edition.
Koszt: ok. 17 zł/ 2 os.
Czas przygotowania i gotowania: 40 min.
Na danie mieć należy:
na szaszłyki
- dwie piersi kurczaka
- pół papryki
- 8 małych pieczarek
- jedną cebulę czerwoną
- olej na marynatę
- sól, pieprz, chilli, bazylię i oregano suszone
- masło do smażenia
na jarzynkę
- pęczek zielonych szparagów
- bułka tarta
- masło
- sól
na zagrychę i do dekoracji
- chleb tostowy
- pół dużego pomidora
- kiełki słonecznika
Piersi kurczaka pokroić na niewielkie kawałki, w misce wymieszać z oliwą i przyprawami. Paprykę, pieczarki i cebulę oczyścić i pokroić na kawałki, wrzucić do miski z kurczakiem i chwilę jeszcze razem marynować. Nadziewać na szpadki naprzemiennie kawałki kurczaka i warzywa. Gotowe szaszłyki układać na rozgrzanej patelni i obłożyć resztą warzyw, które się na szaszłyki nie zmieściły (I. zawsze zostają takie "wolne elementy"). Szaszłyki podczas smażenia obracać, żeby równo się rumieniły.
Szparagi cienko obrać do mniej więcej jednej trzeciej wysokości, opłukać i wrzucić na osolony wrzątek. Gotować ok 7-10 minut. Na maśle zrumienić bułkę tartą i polać nią osączone z wody szparagi.
Szaszłyki wyłożyć na talerze wraz z przesmażonymi warzywami, dodać pomidory i opieczony chleb. Całość posypać kiełkami.
I chłonąć zapach...
czwartek, 10 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz