Zimne zupy to nie jest to co najbardziej lubią jeść I. i M. Czasem jednak nie można inaczej, np kiedy jest taaaaaki upał.
Botwina byłaby zbyt oczywista (i pracochłonna), więc na stół wjechał dziś bułgarski tarator
Koszt: ok 18 zł / 2 os.
Czas przygotowania: ok 15 min.*
Na bułgarskie orzeźwienie składają się:
na zupę
- dwa duże jogurty greckie lub bałkańskie
- jedna maślanka 400 ml
- dwa małe lub jeden duży ogórek szklarniowy (lub 4 spore gruntowe)
- pół pęczka kopru
- 2-3 ząbki czosnku (młodego)
- sól, pieprz
- kilka włoskich orzechów
- trochę oliwy z oliwek
na zagrychę
- masło miękkie 1/4 kostki
- 2 ząbki czosnku
- bagietka
Jogurty i maślankę przełożyć do sporego garnka, dodać ogórki pokrojone w ćwierćplasterki, posiekany koperek, sól, pieprz, czosnek przeciśnięty przez praskę oraz łyżkę oliwy i wymieszać.
Po wyłożeniu na talerze udekorować posiekanymi orzechami i oliwą.
Zagryzać bagietką z masłem czosnkowym (czyli zwyczajnie masłem wymieszanym z przeciśniętym czosnkiem).
* czas przygotowania to 15 min. o ile nie trzeba chłodzić, dlatego warto w sklepie wybrać wszystko z lodówki
I w żadnym wypadku nie mieszać na talerzu zbyt dokładnie - oliwa powinna być cały czas widoczna.
środa, 9 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz