Kiedy czasu jest trochę więcej niż przysłowiowe 5 minut (czyli poza tygodniem ciężkiej pracy) można się pobawić w gotowanie niespieszne. I podać coś, czego przygotowanie, licząc od wyjęcia produktów z lodówki do podania gorących talerzy na stół, zajmuje - o zgrozo! - ponad dwie godziny. Takim właśnie daniem I. zabawiała się w sobotę. I powstały grillowane i zapiekane warzywa z kurczakiem.
Koszt: 15 zł / 2 os.
Czas przygotowania, grillowania i zapiekania: ok 2,5 godz.
Do zabawy I. potrzebowała:
na zapiekankowy farsz:
- jeden średni bakłażan
- pół średniej cukinii
- ok 8 niewielkich pieczarek
- dwie małe piersi kurczaka
- chilli z młynka (dużo!)
- pieprz kolorowy z młynka
- 3 ząbki czosnku
- oliwa z pestek winogron
- sól
na sos:
- puszka siekanych pomidorów
- 2-3 ząbki czosnku
- pół czerwonej cebuli
- oliwa z pestek winogron
- chilli, pieprz
na posypkę:
- siekana mozzarella (lub inny ulubiony ser)
na wypełniacz:
- ryż (jedna torebka - i pół by wystarczyło...)
- mieszanka sałat
Bakłażanowi ściąć końcówki, pokroić w plastry grubości ok. centymetra i mocno posolić. Zostawić przykryty w miseczce na pół godziny.
Piersi kurczaka oczyścić i pokroić, np w cienkie a szerokie płaty (wygodne do grillowania). W miseczce wymieszać sporą ilość oliwy, przeciśnięty przez praskę czosnek, chilli i pieprz - płaty kurczaka zanurzyć w marynacie, wymieszać, przykryć, odstawić na pół godziny (po tym czasie należy go dokładnie opłukać i osuszyć - dzięki temu na pewno unikniemy goryczki).
Niektórzy już w tej chwili zabraliby się za grillowanie cukinii, bo w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie. I. jednak, skoro miała pół godziny "wolnego", wolała udać się przed tv - może i dlatego całe gotowanie trwało ile trwało?
Po upływie pół godziny zabieramy się za grillowanie: można tradycyjnie na węglu (ale w mieszkaniu może być z tym kłopot), można - jak I. - na grillu elektrycznym, można wreszcie na grillującej patelni. Opiekamy kolejno (nie za mocno, chodzi o nadanie specyficznego smaku opieczonych, a nie ugotowanych/uduszonych składników): bakłażany, mięso, cukinie pokrojone w plastry, i pieczarki pokrojone dowolnie (np. w grube plasterki) - wszystko przed położeniem na grill natłuszczamy oliwą, w której macerowało się mięso.
Gdy warzywa i kurczak skwierczą na grillu robimy sos: na oliwie szklimy cebulę i przeciśnięty czosnek, dodajemy pomidory, przyprawiamy chilli i pieprzem. Dusimy na tyle długo by trochę zgęstniał.
Zgrillowane składniki układamy w natłuszczonym delikatnie naczyniu do zapiekania (może być zwykła blacha do pieczenia) w kolejności: bakłażan, mięso, cukinia, pieczarki. Zalewamy sosem, układamy resztę bakłażana, posypujemy serem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok. 180 stopni. Zapiekanie nie zajmie więcej niż 30-40 minut (to czas na ugotowanie ryżu i wyłożenie sałaty na talerze). Pod koniec zapiekania można podnieść temperaturę, żeby ser się ładnie zrumienił.
Danie jest równie dobre na zimno - można je wówczas potraktować jako przystawkę. O ile coś oczywiście zostanie...
Smacznego!
A już niedługo I. zmierzy się z daniem wg przepisu em :)
niedziela, 9 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz